Ogłoszenie

stat4u Nie wiesz jak zacząć? Wbij tutaj.
Dla nowych/zapominalskich: Posty na gale należy pisać do godziny 16:00 w dzień tejże gali (czyli na Clash w środę). Późniejsze (po 16:00) starania na Backstage/Ring nie będą brane pod uwagę na galę odbywającą się owego dnia.




#1 2012-06-23 12:56:37

 Wizard

http://imageshack.us/a/img819/6817/cs2q.png

34042282
Call me!
Skąd: Jasionka
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 302
Punktów :   14 
Od kiedy interesuje się wrestlingiem?: 2009
Ulubiony wrestler: Randy Orton
Data urodzenia: 10.07.1998

Dziecko Pustyni

Od autora: Do napisania tego zainspirowany zostałem na pewnym pbf'ie w którym posłużyło to jako historia mojej postaci, lecz po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że można to przedłużyć i zrobić z tego całkiem ciekawą opowieść. Tak więc oto początek mojego dzieła.

Prolog

-...Tak, wydarzyło się wtedy wiele rzeczy o których mało osób pamięta.
-Skoro tak wiele wiesz starcze to opowiedz mi o rodzie Silarsi...
-Widzę, że wiesz bardzo mało. To nie jest żaden ród. Silarsi jest zmodyfikowanym nazwiskiem dwóch wygnańców z rodu Rilsaris, który przez tamtą dwójką stracił znacząco dużo szacunku w oczach mieszkańców pustyni, a wszystko przez dziecko Rishi i Loranda....lepiej będzie jeżeli zacznę od początku.
Mężczyzna w kapturze podnosi lekko głowę do góry po czym pokazuje osobie z którą rozmawia, żeby wyszli na zewnątrz. Gdy już tam są zaczynają spokojnie iść w stronę lasu.
-Powinienem zdążyć Ci wszystko opowiedzieć niczym dojdziemy do tego lasu...hm..muszę powiedzieć, że nawet ładnie to wygląda. Tu przed nami las, a za naszymi plecami pustynia...zapomniałem, miałem opowiedzieć historię tamtej dwójki. No więc wydarzyło się to równo dwadzieścia pięć lat temu. Lorand, najmłodszy wtedy z rodu Rilsaris postanowił wyruszyć w podróż po odległych terenach pustynnych do których jeszcze nikt z ludzi żyjących obecnie ani wcześniej w mieście się nie udał. Był On znakomitym wojownikiem, potrafił poruszać się tak szybko, że mógł zabić tuzin ludzi w ciągu kwadransa...przynajmniej tak mówili, bo nikt tego nie potwierdził. Jak już mówiłem, postanowił wyruszyć tam gdzie jeszcze nikogo nie było. Szykował się On to tej wyprawy tylko przez jeden dzień, ojciec chciał aby ktoś z nim poszedł, lecz ten nie zgodził się na to i jeszcze tego samego dnia równo o o wschodzie słońca wyruszył z małym zapasem jedzenia oraz mapą spisaną przed kilkoma wiekami...mapą której nikt wcześniej nie używał, więc nie było pewne, że jest ona prawdziwa. Młody, a już bardzo dobry i mądry wojownik szedł dość szybko i do trzech dni po opuszczeniu rodzinnego miasta dotarł w miejsce gdzie miały się znajdować dwie drogi, jedna prowadząca do zamku w którym miał przed wiekami rządzić bogaty Król będący miły dla swoich poddanych, jednak druga droga także prowadziła do posiadłości, lecz ta nie należała do żadnego władcy tylko ubogiego mężczyzny z królewską krwią, który wszystkiego się wyparł i postanowił zamieszkać ma pustyni w przeciwieństwie do brata zamieszkującego skraj pustyni, aby podtrzymywać tradycję. Jak nie trudno się domyślić, człowiek mieszkający na pustyni wolał wybrać swoje tereny i wyruszył do tego, co miał tylko małą jaskinię w której mieszkał ze stertą książek przez setkami lat. Tutaj czekały go kolejne dwa dni podróży, podróży po której dotarł do dużej skały przykrytej w całości piaskiem...jednak podobno wtedy gdy chciał się już wycofać z powodu myśli targających Jego głowę, które mówiły mu, że tutaj nic takiego nigdy nie było i to jest tylko jedna głupia legenda przez którą traci tyle czasu stało się coś, co Go zamurowało. Ściana piasku otworzyła się i Jego oczom ukazały się drewniane drzwi na których widniał napisać "Jeżeli myślenie przychodzi Ci z taką łatwością jak i zabijanie to możesz wejść, natomiast jeśli tak nie jest to nawet nie próbuj przejść przez próg!" Lorand wtedy bez zawahania otworzył drzwi...a nawet było na odwrót to one się otworzyły przed nim. W tamtej chwili Jego oczom ukazała się ogromna biblioteka, ale także piękna kobieta z którą od razu zaczął rozmawiać. Zauważył w tamtym momencie, że nie jest ona taka jak inne które dotychczas poznał, była inna. Miała długie ciemne włosy, jasne niebieskie oczy oraz piękną cerę. Lornad mimo wszystkich przesądów jakie panują  w Jego ludzie postanowił, że zabierze ją do posiadłości, którą zamieszkiwał, lecz przed tym zatrzymał się w jaskini na ponad miesiąc. W tym czasie poddał się długim rozmowom z nową poznaną osobą w której się zakochał, ale także na medytację oraz przeglądnie przeróżnych ksiąg. W jednej z nich, prawdopodobnie najstarszej znalazł coś co pochłonęło go na parę dni. Rishi nie była tym przejęta bo wiedziała, że tą księgą mógł otworzyć tylko jeden mężczyzna i to właśnie był Lorand. Tamtego dnia postanowił On, że wyruszą do miasta, lecz parę godzin przed tym wraz ze swoją partnerką użyli różnych zaklęć na jaskini, tak aby nikt poza nimi oraz ich potomkami jej nie ruszył. Kiedy dwójka ta dotarła prawie do miasta, postanowili, że zmienią kolor oczy Rishi na ciemny, tak aby nikt nie miał o nic pretensji. Wszyscy byli szczęśliwi z powrotu tego młodego, a zarazem świetnego wojownika, lecz ten chciał na początku tylko jednego, chciał połączenia siebie i swojej kobiety świętymi więzami, który ustanowią Ich parą do końca życia. Ludzie nie mogli uwierzyć, że On chce to uczynić ponieważ do tej pory zrobiła to tylko jedna osoba przed pięciuset latami, lecz ten był na tyle uparty, że w końcu po pięciu dniach do tego doszło. Szczęśliwa para i ludzie mieszkający w mieście pytali się o potomka, Ci jednak mówili, że jeszcze chwilę na niego poczekają. I tak po trzech tygodniach od związanie się świętymi więzami, Lorand postanowił pójść do ojca i opowiedzieć o wszystkim co przeczytał w starożytnej księdze. Władca rodu Rilsaris nie chciał na początku w to wszystko uwierzyć, lecz później przekonał się, że jest to prawda. Prawda ta okazała się na tyle straszna, że Lorand wraz z swoją małżonką musiał uciekać z pustyni, a przede wszystkim z miasta w którym był ścigany, ale nie tylko ponieważ usiłowali Go zabić, lecz udało się uciec za obszar pustynny i zamieszkać w gęstym lesie u starego mędrca, który pomagał im. W końcu po roku od tych wydarzeń na świat przyszło nowe dziecko, a nazwane zostało ono Milcher na cześć autora starożytnej księgi przez którą rodzice dziecka musieli przybrać nowe, a raczej stare pierwotne nazwisko, które brzmi Silarsi. Powszechnie jednak ludzie uważają, że jest to tylko zmodyfikowane nazwisko, tak aby Ci nie hańbili tego pierwszego, lecz to jest wszystko nieprawdą...widzę, że jesteś uważnym słuchaczem, więc opowiem Ci jeszcze losy tego dziecka. Milcher przez pierwsze cztery lata swojego życia nie mieszkał ze swoją rodziną u starego mędrca, lecz mieszkał z nim w dawno już opuszczonej bibliotece w podziemiach pewnej jaskini w lesie. Tam właśnie od małego dziecka był napychany wiedzą, którą z chęcią przyjmował i gdy nadszedł czas powrotu do domu, usłyszał od mędrca parę słów, który mówiły mu, że będzie kimś kto przywróci dawne czasy na pustyni oraz, że ma jeszcze wrócił w to miejsce za dziesięć lat, a wtedy dostanie coś od starca. Chłopak powrócił sam do domu, gdzie do osiągnięcia siódmego roku życia spędzał czas tylko z matką....matką która umarła, gdy ten miał siedem lat. Milcher już wtedy zrozumiał co to jest cierpienie, ale także wtedy ojciec powiedział mu, że nauczy go wszystkie co potrafi na tyle, by mógł wypełnić swoje przeznaczenie. Oczywiście tak się stało. Lorand uczył go wszystkie, cichego poruszania się, polowania, walki, a nawet sprawnego zabijania. W wieku czternastu lat był już tak dobrym wojownikiem jak Jego tata...wtedy też przypomniał sobie o pojawieniu się w jaskini w dniu czternastych urodzin. Zjawił się tam ze swoim ojcem. Mędrzec, który dał im schronienie oraz wszystko opowiedział jeszcze kiedyś małemu chłopakowi okazał się być osobą, która spisała starożytną księgę. Gdy syn wraz z tatą dowiedzieli się o tym, ten umarł zostawiając swojemu imiennikowi niezwykły sejmitar, który świecił na bardzo jasny niebieski kolor, ale także do tego dodał starożytną runę, której chłopak mógł użyć dopiero po śmierci swojego ojca. Niczym jednak ta nastąpiła minęło sześć lat, które upłynęły na ciągłym szkoleniu oraz polowaniach. Lorand umarł w przeddzień dwudziestych urodzin syna. Chłopak przyjął to z wiedzą o tym że Jego ojciec zrobił coś co zmieniło biec historii i przekazał to jemu, a teraz On może przywrócić prawdę o rodzie. W dniu urodzin, a zarazem jednym dniu po śmierci taty Milcher postanowił przeczytać runę, która została mu pozostawiona przez mędrca i wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. Jego ciało, jak i twarz przybrały przeróżnych blizn, tatuaży oraz znaków magicznych, do tego doszedł głos, który powiedział mu, że wyjść z tego lasu i udać się na obrzeża pustyni do karczmy gdzie zacznie się Jego przygoda od opowiedzenia komuś wszystkiego..
Chłopak, któremu opowiadał historię starzec nagle przemówił.
-To...
Starzec jednym, ale za to bardzo szybkim ruchem pozbawił głowy gościa z którym rozmawiał po czym powiedział.
-Tak, ja jestem Milcher Silarsi. Ostatni osoba, która zna prawdę o naszym rodzie i to właśnie ja ją opowiem wszystkim ponieważ takie jest me przeznaczenie!
Po tych słowach wbiegł do lasu, gdzie zniknął.


http://fc00.deviantart.net/fs71/f/2011/312/c/3/wiz_khalifa_signature_by_junkiesqc-d4fi5cf.png
Yeah ah ha
you know what it is
Black and yellow, black and yellow
Black and yellow, black and yellow

Kliknij, przeczytaj i skomentuj...

Offline

 

#2 2012-06-24 16:31:58

JackJPS

http://img832.imageshack.us/img832/3127/fcld.png

9860727
Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 84
Punktów :   

Re: Dziecko Pustyni

taa.... zajebiste! nic dodać nic ując, mi się podoba jendak mam małe zastrzerzenie
zamiast"pozbawił głowy gościa z którym rozmawiał" można dać "pozbawił głowy swojego rozmówcę" taki tylko stylistyczny szczegół
Paza tym dla mnie jest git


http://img5.imageshack.us/img5/2074/stone.jpg

Streak
5 - 0 - 0

osiągnięcia:

Last Fight
Jarret Stone vs Kane - Casket Match EXO 128 - Wygrana

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wellness w Ciechocinku dobry stomatolog łódź savo