Zacznę od tego, że to są luźno pisane "wiersze" mojego autorstwa. Bardzo chciałbym poznać waszą opinię na ich temat : )
On po pracy znowu wraca do domu Sprawdza wszystkie zakamarki tutaj pustki, więc otwiera notatnik Z myślą o niej powoli przerzuca kartki nagle opada na ziemie, powróciło wspomnienie Tamto wydarzenie jego życie zmieniło lecz nareszcie odnalazł brakujące ogniwo Nie czekając wsiada w samochód Przypomina sobie zapach jej włosów Kilka godzin później jesteś u niej w domu podchodzisz tam po kryjomu by nie zawadzić nikomu Strach Cię nie zżera, drzwi ona otwiera Przez chwile nie wie kim jesteś pokazujesz jej zdjęcie Od ostatniego spotkania trochę lat będzie Rozpoznaje Cię i zaprasza do środka, Dom jak wasza przedszkolna fotka Na tym samym stole leży stokrotka Siadacie, dyskusję zaczynacie Jednak ty uważasz, by nie zostawić śladu na blacie Myślisz co mówisz, nie chcesz wspominać o tamtej dacie Nagle idziesz do łazienki, starasz się nie dotykać nic dobrze wiesz, że już płonie czarny znicz Nie wytrzymujesz, wybiegasz z łazienki i mordujesz Zrobiłeś to tylko przez to co do niej czujesz. uczucie miłości miesza się z nienawiścią nienawiścią do samego siebie Z miłości do niej w głowie Ci się jebie. Nie wiesz co robisz.. W głowie pojawiają się różne scenariusze Przypominasz sobie, że ona kochała róże Idziesz do kuchni, chwytasz czarny worek Wrzucasz ją do niego i wychodzisz z domu Niesiesz swą ukochaną do nowego samochodu. Po drodze sąsiad mu się kłania Ten z uśmiechem na twarzy zaczyna rozmawiać Z worka wystaje noga.. Ale sąsiad i tak nie wie co się dzieje. Ostatni raz trzeźwy był w tamtą niedziele Kończy się temat, jak i rozmowa.. Wychodzi na parking, pakuje ją do bagażnika Wyjeżdża za miasto, na liczniku cały czas sto Znasz to, w jednej chwili robi się jasną Za kierownicą zasnął i w drzewo trzasnął. Jedyny plus tej historii był taki Umarł z ukochaną i nigdy tego nie straci
-------------------------
Krzyczsz z głębin własnej podświadomości. Jesteś jak nurek, któremu na ucieczkę z głębin zostały ledwie sekundy. Twój krzyk to linia po której wychodzisz z ciemności. Twój krzyk to całe twoje życie, streszczone w jednym oddechu. Nie warto tego dusić w sobie, odpuść nie jedź więcej na bezdechu. Nie robisz dobrze kryjąc w sobie wszystko, odrzucasz każdego co jest Ciebie blisko. Niech w twej głowie z braku myśli przestanie być luźno, złap to i Krzycz, krzycz z całych sił póki nie jest za późno. Nie buduj życia na kłamstwie, szczerość to podstawa, powtarzaj te słowa zawsze za nim zasniesz. Przecież żyjemy w wolnym państwie, gdzie nikt nie zna znaczenia słów ból i głód, każdy ma szczęśliwy dom, a w nim sejf przepelniony od tych stów... nie ma tu nękania, prześladowania, za to jest wolność słowa... gdyby Bóg istnial, to taki może byłby ten kraj. Wszystko co uczyniłeś wróci do Ciebie. Dobro które uczyniłeś wróci do Ciebie. Zło które uczynileś wróci do Ciebie. I do wszystkich w okół. Przebaczenie, czyste sumienie, umiejętność przepraszania, to jest to czego brakuje ludziom naszego świata. To właśnie on robi sprawców ze swoich ofiar, ustawia sobie wszystko i wszystkich na pokaz, traktuje nas jak bardzo dorodny okaz. Nie wie jednak że na każdego przyjdzie czas. To nie początek mrocznej lekcji której chce nam udzielić, ona już dawno trwa a on będzie musiał los nasz podzielić. Błędne koło, koło okrucieństwa raz puszczone w ruch nie zatrzymuje się nigdy, nie patrzy czy zagladasz do Biblii czy nie, wciąga ono po prostu wszystkich w okół w upiorny wir, spowolnić jego tempo może tylko swir, lecz to i tak będzie męka dla ludzkości wśród której brakuje szacunku, wytrwałości szczerości oraz miłości.. jedyne co potrafimy powiedzieć to SORRY.
|